Czternaste Urodziny
Stowarzyszenia
Truchtacz Mysłowice
2022-06-11
„Padok”

W ubiegłą sobotę zorganizowaliśmy tradycyjną imprezę urodzinową naszego klubu. Sama data jest umowna, ponieważ początek Stowarzyszenia przypada na przełom maja i czerwca, ale to jest tylko szczegół, który przecież nie przeszkadza nam w świętowaniu. Tradycyjnie również, urodziny były obchodzone w jakiejś, wymyślonej konwencji. Tym razem padło na bajkę! Jaką? To już zależało od fantazji gości. „Witajcie w naszej Bajce”, to hasło towarzyszyło nam przez całą zabawę. Tytuł wiersza Jana Brzechwy, spopularyzowany w filmowej adaptacji Akademii Pana Kleksa całkowicie oddawał charakter naszego spotkania.
Zaproszenia na obchody jubileuszy zostały wysłane do wszystkich obecnych członków Klubu. Zaproszeni zostali oczywiście również byli reprezentanci STM (choć w kilku przypadkach niestety kontakt gdzieś się zatracił!), jak również osoby z nami współpracujące i nam przymilne. Efektem tego było blisko pięćdziesięciu uczestników naszej zabawy. Najfajniejsze w tym wszystkim było to, że przybyli byli Truchtacze, obecni, ale również aspirujące do miana Truchtacza. Przybyli nasi partnerzy biegowi, osoby nas wspierające, wolontariusze i nasi przyjaciele!
Większość, niemal wszyscy dostosowali się do zabawy i przyszli w przebraniach. Były jednorożce, syrenki, księżniczki, upiory, i inne bajkowe stwory, ale również postacie z bardzo konkretnej bajki: śpiąca królewna, Jacek i Agatka, Bolek i Lolek (w jednej osobie ), strażak Sam, Bob budowniczy, Tygrysek, a nawet Lord Vader!
Muzycznie, przez czas towarzyszyły nam utwory, które nie będę krył, mnie samemu kojarzyły się z dzieciństwem. Akademia i Podróże Pana Kleksa, Koziołek Matołek, Piaskowy Dziadek, Misiowie Coralgol, Puchatek i Uszatek, Zaczarowany Ołówek, Baltazar Gąbka, to tylko niektórzy przedstawiciele bajek, którzy muzycznie uprzyjemnili nam spotkanie.
Wśród zabaw, były bajkowe kalambury, puszczanie baniek i bań (!!!) mydlanych, czytanie bajki przełożonej na godke ślonskom i wiele innych w której brali udział niemal wszyscy uczestnicy zabawy. Była równie nauka tańców zrealizowana przez nasze młode wolontariuszki. I choć „Belgijkę” jeszcze jakoś ogarnęliśmy, to ze „Skrzypkiem” polegliśmy Długo jeszcze mieliśmy w głowie komendy: raz, dwa, trzy, cztery i do tyłu a potem do siebie, od siebie i przejście … Było również wspólne śpiewanie piosenek z „Akademii […]” Było po prostu cudnie!
Rzecz jasna, jak to na urodzinach był tort i mnóstwo różnych pyszności, sałatek, koreczków, śledzików, była również grochówka wojskowa i ognisko z kiełbaskami i to przy akompaniamencie cyi na której grał pan Zenon. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek wyszedł głodny, choć to były tylko dodatki do najważniejszego elementu, czyli spotkania osób, dla których „Truchtacz” jest czymś ważnym i wyjątkowym. Rozmowy, wspominki, plany, o wszystkim tym rozmawialiśmy przez wiele godzin. Ostatni Truchtacze opuszczali Padok grubo po północy, aby udać się do krainy snu … a może i innej Bajki?



































Foto: Tomek, Michał, Jacek …
J. Ksi.
65 |